faceprints + ink + paper









Szkoda, że fejsprintów nie poznałem wcześniej. Mógłbym wtedy bez trudu pominąć je w tej kolekcji, ale tak się stało, że niedawno, z zaskoczenia wpadły mi w ręce. Pamiętam, jak w czerwcową noc siedziałem w kuchni i tknęło mnie do pierwszych linii. Podrapałem skórę kartki aż do krwi. Zadowolona jak nigdy. Pozostała ze swoimi 8 bękartami w szufladzie przez 12 lat. 12 ciemnych, dusznych lat…