



.Fasionate – fascynacja tym, co ubiera: modą, trendem, szablonem wyglądu. Ubiera nie tylko zewnętrznie. Model sięga głębiej niż tylko zamsz czy piżmo. Dyktuje tempo oddechu, ekspresję ruchów, tematykę rozmów na nieciekawym przyjęciu a także gadget, którym aktualnie należy się posłużyć, by być „comme il faut”. Etykieta zaciska gorset. Przyjemnie i ze smakiem.
Siłę Fasionate odnalazłem niegdyś na
opuszczonej, jesiennej plaży. Wieczorem natknąłem się na billboard
przedstawiający twarz dziewczyny. Genialnie trupio szlachetne:
Pustka plaży. Poczułem ulgę: noc zajęła się
zabawą śmieciami pozostawionymi tu latem przez cywilizację urlopowiczów,
rozpalaniem gwiazd, które miasto-moloch prześladowało nienawiścią światłem
latarń.
Nim zrobiłem pierwszy krok ktoś zawołał,
nieartykułowany dźwięk z oddali, odbił się pustym echem sylwetek dźwigów
portowych.
Morze spało, jego powierzchnia choć zastygła,
drżała pod naporem powietrza. Dokąd
zmierzał ten pociąg, który przemknął przez mój umysł?
Poszedłem śladem fal, łapczywie pożerających
znaki stąpnięć, bym po kilkunastu minutach zobaczył wołającego.
Idol zarył w wydmie, lecz górował ponad
nizinną okolicą niczym posąg z Wysp Wielkanocnych. Jego zardzewiałe nogi mocno
trzymały się ziemi. Mimo, że wyblakły i po części odarty wiatrem, billboard był
jeszcze czytelny: reklama przedstawiała twarz dziewczyny. Wzrok silnie utkwiony
we mnie. Brakowało kilku jego części...oka, płaszczyzny policzka, skraju ust.
Wybita ultrafioletem magenta przesunęła widmo obrazu w stronę zapachu
mandarynki, bluszczu, orchidei afrykańskiej, róży, fiołka, damaskusa, drzewa
amarantowego i piżma.
Rysy trupiej szlachetności poruszyły się i
usta dziewczyny wypowiedziały kilka słów, nieczytelnych niską rozdzielczością
rastra który budował poszczególne zgłoski….
Ver Sa Ce