Danc-Ink
Danc-Ink figures. Primary I thought to name this entry "Hommage a Degas", but I felt it will be an abuse of this great artist oeuvre. So, in mine, it's only a few touchement of form and movement. Enjoy ink ;-)
Music? La Traviata, Avrem lieta di maschere la notte, Björk Cocoon, Vespertine
Music? La Traviata, Avrem lieta di maschere la notte, Björk Cocoon, Vespertine
EasyTongue + digital painting
+ indian rags and medieval songs + Dominique Vellard, Ken Zuckerman, Swapan Chaudhuri, Keyvan Chemirani + glossamusic +
bb6c19 + digital manipulation + painting


My, ludzie, jesteśmy typem konkwistadorów doskonałych. Nie są to wyrazy
afirmacji dla homo sapiens sapiens, lecz chęć zwrócenia uwagi na cień
rzucany przez ślepe poczynania ludzkiego intelektu, a poprzez behawior – na poczynania intelektu.
Harce w puszczy przestały być już tylko zabawą, od kiedy konkwistador
zamienił maczetę na buldożer. Karczuje całe połacie natury i wsiewa w ich
miejsce własne koncepcje rozwoju terenów agrarnych. Teraz... rosną, widzisz?
(holst + neptune, the mystic)
(holst + neptune, the mystic)
lowflow + digital painting
Ponoć najstarsze nazwy topograficzne na
ziemiach polskich to nazwy rzek. Od dawna fascynują mnie swoim cichym pływem.
Może dlatego, że kilka razy próbowano mnie w nich utopić i za każdym razem
ratował mnie mój ojciec.
Rzeki. Tam, skąd pochodzę są dwie, siostry
bliźniaczki: Biała i Czarna Łada. Dwugłos H2O. Lubię je. Za tajemnice ich
istnienia, za nieustanną litanię życia. Za to, że mnie wychowały w bieli i
czerni. Oto one, pod moim nieudolnym (bo ograniczonym) piórem.
(discantus + brigitte lesne)
(discantus + brigitte lesne)











fasionate + digital painting




.Fasionate – fascynacja tym, co ubiera: modą, trendem, szablonem wyglądu. Ubiera nie tylko zewnętrznie. Model sięga głębiej niż tylko zamsz czy piżmo. Dyktuje tempo oddechu, ekspresję ruchów, tematykę rozmów na nieciekawym przyjęciu a także gadget, którym aktualnie należy się posłużyć, by być „comme il faut”. Etykieta zaciska gorset. Przyjemnie i ze smakiem.
Siłę Fasionate odnalazłem niegdyś na
opuszczonej, jesiennej plaży. Wieczorem natknąłem się na billboard
przedstawiający twarz dziewczyny. Genialnie trupio szlachetne:
Pustka plaży. Poczułem ulgę: noc zajęła się
zabawą śmieciami pozostawionymi tu latem przez cywilizację urlopowiczów,
rozpalaniem gwiazd, które miasto-moloch prześladowało nienawiścią światłem
latarń.
Nim zrobiłem pierwszy krok ktoś zawołał,
nieartykułowany dźwięk z oddali, odbił się pustym echem sylwetek dźwigów
portowych.
Morze spało, jego powierzchnia choć zastygła,
drżała pod naporem powietrza. Dokąd
zmierzał ten pociąg, który przemknął przez mój umysł?
Poszedłem śladem fal, łapczywie pożerających
znaki stąpnięć, bym po kilkunastu minutach zobaczył wołającego.
Idol zarył w wydmie, lecz górował ponad
nizinną okolicą niczym posąg z Wysp Wielkanocnych. Jego zardzewiałe nogi mocno
trzymały się ziemi. Mimo, że wyblakły i po części odarty wiatrem, billboard był
jeszcze czytelny: reklama przedstawiała twarz dziewczyny. Wzrok silnie utkwiony
we mnie. Brakowało kilku jego części...oka, płaszczyzny policzka, skraju ust.
Wybita ultrafioletem magenta przesunęła widmo obrazu w stronę zapachu
mandarynki, bluszczu, orchidei afrykańskiej, róży, fiołka, damaskusa, drzewa
amarantowego i piżma.
Rysy trupiej szlachetności poruszyły się i
usta dziewczyny wypowiedziały kilka słów, nieczytelnych niską rozdzielczością
rastra który budował poszczególne zgłoski….
Ver Sa Ce
Subskrybuj:
Posty (Atom)